Przeciągnęłam się wstając z łózka. Dzisiaj będzie kolejny wspaniały
dzień! Czuję to w kościach. Podrapałam za uchem jeszcze śpiącego Kou i
szybko się ubrałam. Zanim słońce zaczęło wschodzić, ja już byłam na
dachu naszego mieszkalnego budynku. Siedziałam słuchając nielicznych
ptaków, czując wiatr pomieszany z ciepłymi promieniami słońca na twarzy.
Momentalnie uśmiechnęłam się szerzej. Dla takich widoków warto wstać
wcześniej. Dopóki całe słońce nie wyszło zza gór, nie ruszałam się z
miejsca. No ale. Trzeba poznać ludzi! W końcu trzeba mieć oko na
okolicę. No i zdobyć zaufanie mieszkańców. To raczej nie może być
trudne...
Właściwie na poznawanie ludzi straciłam cały dzień. Ale było śmiesznie.
Na prawdę, wiele osób jest... ciekawych. Weszłam do polecanego przez
większość mieszkańców baru i tym razem zaszyłam się w kącie z zamiarem
obserwowania wchodzących i wychodzących. Jeśli miałabym dostać zlecenie
na kogoś stąd, muszę wiedzieć, czego się spodziewać... W pewnym momencie
ktoś się do mnie dosiadł.
-Obserwujemy, co?
Ktoś? x3 Przepraszam za długość, ale na prawdę nie miałam jak napisać teraz dłuższego :/
Bezwzględnie rezerwuję.
OdpowiedzUsuń