Nazwisko: Brak! Wyjątkowo miłe uczucie nie być przywiązanym do konkretnego rodu i bezsensownych tradycji, nieprawdaż?
Przydomek: Tych przydatnych ma raczej mało. Większość słyszanych przez nią przezwisk jest raczej niegodne młodej damy. Dostała kiedyś od jednego przyjaciela całkiem przyjemny przydomek ,,Red", który można tłumaczyć zarówno jako pochodzący od koloru jej włosów jak i kolejne zdrobnienie imienia. Każdy pomysł mile widziany.
Wiek: 25 lat, chociaż dożyć może tyle, co przeciętny elf.
Płeć: Kobieta
Rasa: Aguara (w wersji bardziej profesjonalnej: vixena), czyli przypominająca lisa istota mogąca przybierać kobiecą postać. Jak się można domyślić, ludzka postać zdecydowanie bardziej się Rhen podoba.
Rodzina: Ojca nie zna, a o reszcie nie ma co się rozwodzić - przyjemnych kontaktów z nimi nie ma. Zwłaszcza z matką i dwoma siostrami.
Miłość: Z większością aguar jest jak z rusałkami: przyjdzie, połasi się, pokusi, zdzieli w twarz jeśli się zagalopujesz, ale w końcu i tak z nudów zaciągnie kogoś do łóżka. Rhen nie jest wyjątkiem aż do ostatniego punktu - bardziej ceni sobie swoje ciało niż jej siostry (a nawet własna matka). Jeśli już ma się z kimś związać, to musi być to ktoś naprawdę wyjątkowy.
Aparycja: Red ma jakieś 165 cm wzrostu, przez co dosyć często musi rozmawiać z innymi zadzierając głowę do góry (przyszło nam chyba żyć w czasach olbrzymów). Ma dość ,,chłopską" sylwetkę i gdyby nie biust i biodra to pewnie większość brałaby ją za jakiegoś młodego elfa (dalej ją zastanawia dlaczego lubią nosić długie włosy niezależnie od płci i wieku). Ma łagodne rysy twarzy i dość bladą cerę. Nawet delikatny makijaż mocno z nią kontrastuje, mimo to Rhen używa całkiem sporo tuszu, by jeszcze lepiej podkreślić barwę oczu. Przez to jasnobłękitne ślepia wydają się jeszcze bardziej lodowate niż zwykle. Włosy w kolorze ciemnej czerwieni zawsze nosi rozpuszczone - na plecach sięgają nieco poniżej łopatek. Krzywą grzywkę często odruchem zdmuchuje z oka. Ubiera się zawsze w odsłaniającą brzuch i przedramiona kurtkę ze wzmocnionymi naramiennikami, długie rękawice z utwardzonej skóry, wysokie spodnie spinane kilkoma cienkimi paskami i najzwyklejsze buty powyżej kostki. Cały strój wydaje się nie dawać jakiejkolwiek szansy na ochronę przed ciosem i, chociaż można to uznać za wariactwo, o to w tym wszystkim chodzi: Rhenawedd po prostu ma nie dać się trafić i szykując się tak do bitki samej sobie o tym przypomina. Sama Red czuje się w swoich ciuchach pewniej niż zakuty w pełną zbroję rycerz, bo jak sama mówi: ,,Ja przynajmniej jestem w stanie dosięgnąć całymi dłońmi palców u stóp". Na plecach nosi swoją szablę, a ostrza przypięte do ud.
Jako aguara Rhen posiada też drugą, zwierzęcą postać. Po przemianie staje się szczupłym lisem o nieco przydługich łapach. Rozpoznać ją można po charakterystycznym ciemnoczerwonym futrze i tych samych lodowato błękitnych oczach. Ma ciemniejsze łaty na pysku, pręgę biegnącą przez grzbiet, skarpetki aż po zgięcie łap, końcówki uszu i ogona. Nie posiada żadnych białych plam jak zwykle lisy, jest także od nich większa i na pewno silniejsza od wilka czy psa obronnego. Mimo wszystkich zalet lisiej skóry, Red woli przez większość czasu pozostawać pod ludzką postacią.
Zainteresowania: Chociaż Rhenawedd jest w połowie lisem, zainteresowania przejawia zgoła kocie. Często włóczy się po okolicy, łazi po dachach i nierzadko szuka zaczepki. I tak jak w przypadku kotów czasem jedynym sposobem, by ściągnąć ją z powrotem to albo przytargać własnoręcznie za kark, albo znaleźć jakąś przynętę. W jej wypadku takim smakowitym kąskiem, za który pokusi się porzucić słodkie lenistwo, jest jakaś ciekawa robota. Rhen po prostu najlepiej się czuje wykonując to co do niej należy. Trzeba stawiać jej jasno jakiś określony cel, a ona z wielką chęcią się do niego dobierze. Lepiej nie pozostawiać jej zbyt wiele wolnego czasu, bo dziewczyna jest aż niezdrowo ciekawska i już nie jeden raz z nudów podsłuchiwała poufne rozmowy pod postacią lisa. Ogółem zamiana w zwierzęcą formę również daje jej sporo rozrywki. Od czasu do czasu urządza sobie taki ,,lisi dzień", kiedy robi wszystko co zwykły lis: poluje na ptaki i drobne zwierzątka, zagryza kury, drażni psy, okrada winnice z owoców, po czym zadowolona robi w konia ścigających ją wieśniaków.
Charakter: Osobowość Red można opisać jednym zdaniem: ,,W tym szaleństwie jest metoda". Nietrudno zauważyć, że czerwona ma lekko nie po kolei w głowie. Jest nienaturalnie wesoła. Może nie byłoby to takie przeszkadzające, gdyby nie fakt, że okazuje swój szczęśliwy nastrój w formie nieschodzącego z twarzy demonicznego wyszczerzu i niepokojącego śmiechu. Dziewczyna wygląda jakby wiecznie coś knuła i nie budzi od razu cudzego zaufania. Pierwszą, fundamentalną zasadą jeśli przyjdzie ci z nią współpracować, jest ,,Nie daj jej prowadzić negocjacji" - jeśli Rhen przejmie pałeczkę, wszystko bez wątpienia skończy się bijatyką. Nie zwykła owijać w bawełnę ani bawić się w konwenanse, więc jeśli nos gościa, z którym właśnie rozmawia wyda jej się zbyt krzywy, od razu to oznajmi. Brakuje jej finezji i skupienia. Odwracanie jej uwagi wydaje się aż zbyt łatwe, podobnie z prowokacją. Gdy ktoś wyraźnie da Rhenawedd do zrozumienia, że chce walki, czerwona nie będzie się powstrzymywać - ktoś będzie musiał zrobić to za nią. Nie jest to równoznaczne z wyprowadzeniem jej z równowagi. Oj nie, Rhen nie zadaje pierwszego ciosu, bo jest wściekła, tylko po prostu to lubi. Ma pewne zapędy przywódcze. Nawet jeśli w ekipie wyznaczony jest lider, dziewczyna i tak od czasu do czasu jakby się zapomni i będzie próbowała kierować resztą. Co nie znaczy, że kieruje ich źle. Gdyby nie impulsywność byłaby pewnie świetnym strategiem i może nawet dostałaby wyższą pozycję. Dobrze radzi sobie z organizacją i planowaniem...chociaż jej plany z miejsca wydają się wręcz absurdalne i często nie dochodzą do skutku, bo większość decydowała się na ,,logiczniej wyglądające rozwiązanie". Tylko Red wydaje się widzieć w swoich zamiarach geniusz, który objawia się dopiero pod sam koniec realizacji. Tu niestety zawala brak zaufania reszty. Dziewczynę, choć tego nie pokazuje, boli fakt, że mało kto jej ufa. Dlatego gdy ktokolwiek okaże jej choćby odrobinę zaufania, z miejsca zyskuje oddaną przyjaciółkę. I niech ktoś choćby tknie bliską jej osobę, a przekona się jak bardzo uparte i niebezpieczne potrafią być aguary. Rhenawedd chociaż pozostaje przez większość czasu człowiekiem przejawia trochę zwierzęcej natury. Lubi na przykład krwiste jedzenie, a na widok kanarków, puchatych króliczków lub tłustych kur wbrew woli cieknie jej ślinka. Czerwonej nie brak odwagi, pytanie tylko, czy rozsądek i tym razem utrzyma ją w ryzach. Rhen balansuje na cienkiej granicy między bohaterstwem, a czystą głupotą i nierzadko potrzebna jest cudza interwencja, by przemówić jej do rozumu. Słucha rozkazów, nie tylko lidera klanu ale i każdego kto sobie zasłużył na jej szacunek. Wbrew wszelkim pozorom wie co to honor i poświęcenie. Dla dobra swojego klanu i królestwa jest gotowa zrobić wszystko.
Miasto rodzinne: Dorastała w okolicach Ariathe
Klan: Lwy z Castelii
Pozycja: Nowicjusz
Punkty pojedynku: 10
Profesja: Szermierz, Tancerz ostrzy
Broń: Dwa krzywo wycięte długie na łokieć ostrza i wykonana na zamówienie półtora ręczna szabla.
Umiejętności: Podstawową ze zdolności Rhenawedd i jedyną umiejętnością magiczną jakie posiada jest zamiana w lisa (a właściwie zamiana w człowieka, bo zwierzęca forma jest jej postacią naturalną). O ile aguary nie potrafią tego robić szybko i korzystają ze zmian dość rzadko, Red udało się doprowadzić to do perfekcji. Jest w stanie bez wysiłku w każdej chwili zmienić swoją postać. Robi to płynnie i szybko, diametralnie zmieniając przebieg walki. Pod postacią lisa jest zdecydowanie silniejsza niż wygląda, więc chcąc skończyć szybko pojedynek czasami po prostu bezpardonowo rzuca się przeciwnikowi do gardła. W zwierzęcej skórze jest także szybsza i potrafi skradać się niemal bezszelestnie. Ludzka forma, chociaż tego nie widać, odziedziczyła sporo z lisiej natury. Dziewczyna stawia kroki bardzo ostrożnie i lekko, ma czulszy węch i słuch oraz o wiele lepszą koordynację ruchową niż człowiek. Bez problemu się wspina i utrzymuje równowagę. W zdecydowanej większości korzysta z ostrzy niż szabli - trzymane w obu rękach stanowią dobrą gardę, a hartowana stal nie łamie się ani nie szczerbi pod wpływem ciosów. Dziewczyna doskonale też nimi rzuca. Dlatego właśnie nosi przy sobie jeszcze dłuższy oręż: nawet po straceniu obu broni nie jest bezbronna. Z szablą radzi sobie całkiem dobrze, chociaż nie mistrzowsko. Gdy jest już zupełnie bezbronna, przybiera postać lisa.
Towarzysz: Ostatni kanarek był naprawdę smaczny.
Wierzchowiec: Bardziej ufa swoim łapom.
Nick na howrse: RedRidingHood
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz