Imię: Judith
Nazwisko: Fierra
Przydomek: Niektórzy mówią na nią "Trybik", “Trupia”, "Wredna suka", “P*eprzona k*rwa” i inne miłe określenia.
Wiek: 340 lat (Może zawdzięczać efekt takiej długowieczności i wyglądu dwudziestolatki kamieniowi filozoficznemu)
Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek
Rodzina: Jusper i Fanny Fierra - rodzeństwo które prawdopodobnie już dawno nie żyje
Miłość: Fajnie by było, ale byle kmiota nie weźmie.
Aparycja: Wygląda dość diabolicznie jak na człowieka, ale naprawdę nim
jest. Ma czerwone oczy i białe włosy(działanie uboczne kamienia
filozoficznego). Posiada atletyczną figurę. Na lewej ręce ma wytatuowane
drobnym druczkiem i zaszyfrowane(w własnym szyfrze) formuły
alchemiczne. Nie ma prawej ręki, sama zrobiła sobie niemal idealną
protezę którą ciężko odróżnić od normalnej kończyny dzięki długiej
rękawicy imitującej skórę, choć czasem szwankuje.
Zainteresowania: Cóż… mikstury, trucizny, wybuchy, maszyny, para,
trybiki, śrubki, sprężynki, szkiełka i podejrzane ciecze… No to tak w
skrócie alchemia i mechanika. W czasie wolnym siedzi i robi cuda niewidy
z zwykłych blaszanych śmieci, albo podejrzane, syczące, wybuchające,
albo śmierdzące płyny. Nie pogardzi również książką, piwem czy tytoniem
Charakter: Judith jest wolnym duchem a przy okazji osobą inteligentną,
mądrą, błyskotliwą i sprytną. Nie sprawiało by to problemu gdyby nie
fakt że jest bardzo wredna i arogancka, na dodatek zarozumiała. Mówi
zawsze szczerze i prosto z mostu, nie patyczkuje się przy czym nie
przebiera w słowach. Na należy do wykwintnych i grzecznych panienek, a
raczej do oschłych i niewychowanych, którzy prędzej spluną ci pod nogi
niż powiedzą “przepraszam”, gdyby zdarzyło się komuś usłyszeć takie
słowa, wiedz że jesteś wyjątkowy. Co nie znaczy że jest jakimś tam
kmieciem, ona doskonale wie jak być wychowaną i zimną suką, i doskonale
wie jak połączyć wygórowane maniery oraz nietuzinkowe zachowanie. Jest
typem odkrywcy i samotnika, choć dobrym towarzystwem nie pogardzi. Nie
lubi być traktowana z góry, ci którzy choć spróbowaliby potraktować tak,
a mieliby nawet tytuł króla… nie ręczę za nią. Jeśli naprawdę nie
polubi, a zdarza się, potrafi go zniszczyć i nie zawsze fizycznie. Od
lat bada ludzką psychologię i doskonale to wykorzystuje by mieszać
ludziom(i nie tylko) w głowach. Mimo że ma wszędzie wieczny nieład i
bałagan to wydaje się tym nie przejmować. Tak ogólnie… ona się niczym
nie przejmuje, ma dosłownie wszystko i wszystkich w d*pie… Czasem może
nawet sprawiać wrażenie “miłej” i zabawnej, no chyba że przestają
działać leki… Mimo setek lat jakie minęły od momentu utraty ramienia ją
nadal męczą potworne bóle fantomowe i jest nawet spokój bo sama wytwarza
sobie leki. Problem jest jak tych leów zabraknie a ich efekt minie… w
takim momencie mimo że umiera z bólu to i diabeł się przed nią ukrył.
Uwierzcie ta kobieca buźka to zło wcielone.
Miasto rodzinne: Daleko za Thandeim jest rozległa pustynia a na niej
było majestatyczne podróżujące miasto… Słyszeliście? Nie? No, to właśnie
tam się urodziła te trzy i pół wieku temu.
Klan: Lwy z Castelii
Pozycja: Nowicjusz
Punkty pojedynku: 10
Profesja: Mag (a raczej alchemik, nie lubi określenia “mag” jako iż sztuka
jaką się zajmuje mocno odbiega od pojęcia magii) i Awanturnik
Broń: Jej proteza. Może brzmi to głupio ale jeśli wyciąga w twoją stronę
prawą rękę możesz spodziewać się niemal wszystkiego, ma tam całą masę
wszelakich mechanizmów i broni. No o jej słynnych truciznach i dziwnych
fiolkach zawierających… wszystko… nawet nie śmiem wspomnieć. Ach no tak…
jeszcze kocha wszelakie ładunki wybuchowe, w końcu to też alchemia.
Umiejętności: Alchemie ma opanowaną niemal do perfekcji. Ponadto jest
wynalazcą i konstruktorem, wymyśla i składa różne maszyny co sprawia jej
satysfakcję. Ma bardzo dobrze wyćwiczony umysł, co nie znaczy że nie
dba o siłę fizyczną, czy też nie umie walczyć. Choć polega raczej na
swojej mechanicznej ręce. Czy to umiejętność? nie wiem… ale jeszcze
jednym z efektów ubocznych kamienia filozoficznego są wyostrzone zmysły,
z silnym naciskiem na wzrok.
Towarzysz: Jak na razie uznaje za towarzysza swojego wierzchowca, ale może kiedyś przyjmie też jakieś inne zwierze?
Wierzchowiec: Haree matar
Nick na howrse: Ursa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz