poniedziałek, 19 grudnia 2016

Kłamcom zaiste zarzucić można wszystko. Wszystko, byle nie brak wyobraźni

Imię: W pełnej wersji Floriana Dolores, ale kobieta ani za pierwszym, ani za drugim zbytnio nie przepada. Skrót ,,Flo" brzmi zdecydowanie ładniej i mniej oficjalnie, więc tak też woli być nazywana przez innych, póki nie są wymagane żadne formalne zachowania.
Nazwisko: La Noire
Przydomek: U siebie nazywana jest po prostu Wiedźmą lub Oszustką, ale dawno przestała się tym przejmować. Ba, od dobrych paru lat traktuje to bardziej jako przyjacielskie dogryzanie, nawet jeżeli używający tego słowa człowiek wcale nie ma na myśli niczego miłego. Zwykła już nawet używać tego jako pseudonimu.
Wiek: 25 lat (i proszę nie słuchać przesądnych tumanów przypisujących jej kilka wieków i nie pytać się głupio czy pamięta czasy Sześciu Królestw)
Płeć: Kobieta
Rasa: Wedle wszelkich wskazań elf...ciężko tylko stwierdzić dlaczego wyrosły jej rogi.
Rodzina: Rodzice mieszkają sobie spokojnie nad morzem w Ikramie. Nie poinformowali jej tylko gdzie i po jaką cholerę się wyprowadzali, zostawiając jej na głowie puste, zdecydowanie zbyt duże domostwo. Najwyraźniej nie chcą być przez nikogo odwiedzani.
Miłość: Przeżyła dzieciństwo i młodość jak każda typowa mieszkanka Dal-Virii, więc przyszło jej już przeżywać chwilowe zauroczenia i raz nawet głębsze uczucie...jednostronne, niestety. W swoim obecnym wieku kwestię poważnego związku traktuje z przymrużeniem oka. Jakby nie było, w dzisiejszych czasach wyjście za mąż w jej wieku to jednak problem.
Aparycja: Ma dobry metr siedemdziesiąt wzrostu, co nie powinno dziwić - w końcu jest pełnokrwistą elfką. Nie jest jednak tyczkowata. Szczupła, owszem, ale nie przypomina kształtem płaskiej belki stropowej. Logicznym jest, że ściąga na siebie uwagę, a wnioskuje to ciekawskimi spojrzeniami mężczyzn i kobiecymi prychnięciami, czasem niemalże z zazdrości. Dzięki elfiej krwi Floriana posiada dodatkowo delikatną urodę i charakterystyczne dla rasy szpiczaste uszy. Nie używa ton makijażu, a mimo to jej twarz wydaje się zawsze świeża i idealna (efekt uboczny częstego stosowania na sobie różnych pieczęci - na każdej zapisany jest właśnie taki, a nie inny wizerunek). Ma jasnoszare obcięte na krótko włosy, wydające się być niemal w strzępach. Brwi i rzęsy również mają jasny odcień. Ubiera się raczej bardziej wygodnie niż ładnie, chociaż nie pogardzi ładnym wzorem na tunice (brązowej, białej, czarnej lub szarej) czy prostych spodniach do konnej jazdy. Przy pasie nosi swój niezastąpiony miecz. Na szyi nosi swoją najmniejszą i najczęściej używaną pieczęć: oszlifowany kamień z wyrytymi na spodzie drobnymi, misternymi wzorami. I póki co opis Flo mógłby podejść pod każdą typową przedstawicielkę elfiej rasy...przejdźmy więc do sedna, a mianowicie pary szarobrązowych, wygiętych do wewnątrz ROGÓW. Pojawiły się u niej jako małe guzki nad uszami gdy miała jakieś siedem lat, a widoczne stały się gdy skończyła wiosen piętnaście. Jak się można domyślić, szybko stało się to obiektem żartów ludzkich rówieśników i odrazy u dorosłych, a zwłaszcza elfów. Gdy jeszcze bardziej urosły, zakrywanie ich stało się już bezsensowne. Całe szczęście przestały rosnąć przed pięcioma laty. Wbrew pozorom nie są ciężkie i da się z nimi normalnie żyć. Drugim co ściąga cudzą uwagę są oczy elfki. Mają one żywą, żółtopomarańczową barwę. Wydają się mienić jak w kalejdoskopie, przygasać i rozpalać, co razem z kolorem przywodzi na myśl płomienie. I to w tym pozytywnym znaczeniu, jak ciepło domowego kominka.
Zainteresowania: Flo jest zawodową rzeźbiarką - ukończyła Castelijską Akademię Sztuki, tak jak chciała tego jej matka. Długi czas szukała dobrego zastosowania dla swojego daru (widok ładnych figurek w ogrodzie mało ją satysfakcjonował), aż poznała sztukę tworzenia magicznych pieczęci. Od tamtej pory - czyli od około dziewięciu lat - doskonali się w tej sztuce, zajmując nią każdy zakamarek swojego umysłu, upychając ją w każdą wolną chwilę. Całe szczęście pieczęcie nie są wielkie i może nosić którąś niedokończoną przy sobie w torbie razem z rylcem. Lubi też literaturę - dobra książka z kubkiem herbaty nigdy nikomu nie zaszkodziła.
Charakter: ,,Oczy są zwierciadłem duszy" - tak powtarzała matka małej Florianki, gdy dziecko pytało się dlaczego jej oczka mają inny kolor niż rodziców. A dusza elfki faktycznie wydaje się być żywym płomieniem, przejawiając się w jej zachowaniu. Flo jest właściwie zupełnie jak rozpalone w lesie ognisko. Jest wyjątkowo ciepłą i pomocną osobą. Kobieta nie lubi siedzieć w towarzystwie cichych, zamkniętych w sobie ludzi. Nie obchodzi ją ile przeszli, co takiego potwornego zrobili, tylko stara się zasiać w nich odrobinę swojej typowej pogody ducha. Nigdy nikogo nie zmusza do zwierzeń, co właściwie jest jej chyba największą zaletą. Na jej ustach przez większość czasu tańczy delikatny, pogodny uśmiech. Sama często żartuje - z siebie, z sytuacji, z przypadkowych przechodniów, byle tylko mocno kogoś nie urazić. Nie jest wstydliwa i nie obawia się obcych. Możesz być arystokratą, rabusiem, płatnym mordercą, a ona nawet o tym wiedząc będzie uważać cię za normalnego człowieka, bez zarówno lęku...jak i szacunku. Dopóki się czymś nie wykażesz (złym lub dobrym), będzie traktować cię na równi ze sobą, bez wzgląd na stereotypy. Tak jak owo ognisko w ciemnościach z początku opisu, Flo z własnej natury przywykła ściągać na siebie cudzą uwagę. Spowodowane jest to głównie wyglądem, a najczęściej gapią się na nią właśnie mężczyźni, a kobiety mruczą coś nosem średnio zadowolone. Nie żeby się tym przejmowała - kobieta ma niebywały dystans do siebie. Cokolwiek jej powiesz, albo spłynie po niej jak po kaczce, albo obróci dowcip na swoją korzyść. Gdy ktoś wytyka jej wadę, dziewczyna się z tym w zupełności zgadza, a nawet zaczyna wyliczać inne swoje typowe problemy. Bez trudu możesz się więc od niej samej dowiedzieć, że kłamie bez mrugnięcia okiem (przezwisko Oszustka nie wzięło się znikąd), jest zbyt pedantyczna i za bardzo przejmuje się porządkiem wokół siebie, zdarza jej się wywyższać, często bywa czysto złośliwa, oraz że jest niechlujną wieśniaczką. Chociaż to ostatnie faktycznie jest kłamstwem.  Wiedźma w obliczu ważnej osobistości czy sytuacji, okazuje się doskonale znać savoir vivre, jakby została wychowana na dworze królewskim. Czasem wydaje się wręcz zbyt sztywna i niektórzy doradzają jej czasem ,,zgarbić się" na kilka minut, bo zamieni się w drewniany kołek. Ale skoro umie się zachowywać jak drewniany dworski polityk, umie równie dobrze kłamać jak on. Nie jest nieszczera przez cały czas. Gdy wymaga tego sytuacja po prostu ,,nagina prawdę", a jej zdolności magiczne wręcz się na tym opierają. Oskarżanie ją o oszustwa zaczęło się już mijać z celem, bo Flo jedynie odpowie ci, że taki ma już niestety zawód.
Song Theme: Anyone Can Fly - The Spiritual Machines
Miasto rodzinne: Rutthen, ale sporą część swojego życia wiąże jednak z Castelią. W rodzimych okolicach ma reputację czarownicy i nie zdziwiłaby się, gdyby usłyszała, że straszą nią dzieci.
Klan: Lwy z Castelii
Pozycja: Nowicjusz
Punkty pojedynku: 10
Profesja: Szermierz, Mag
Broń: Wąski obusieczny miecz z mocno hartowanej stali - ciężki nie jest, ale nie kruszy się ani nie szczerbi nawet w starciu z mocniejszą bronią. Oczywiście bez pieczęci, każda broń jest właściwie dla Flo bezużyteczna.
Umiejętności: Ludzie przypisują owianej złą sławą Oszustce znajomość wielu sztuk, ale tak naprawdę jedynym prawdziwym talentem Floriany jest...kłamstwo. Oczywiście nie to mówione, bo słowami może jedynie zapobiec walce, a nie ją wygrać. Flo podczas nauki w Castelii szkoliła się u nietypowego rzeźbiarza. Mężczyzna parał się sztuką ze wschodu, popularnie nazywaną ,,Fałszerstwem", mylnie kojarzonym jako odłam czarnej magii (której elfka nawet kijem by nie tknęła). Polegała ona na tworzeniu pieczęci zdolnych zmienić wygląd, właściwości, a nawet osobowość. Nie zmieniają samego przedmiotu czy istoty żywej, a raczej wpływają na jego historię, zmieniając niektóre fakty, by wpłynąć na jego obecny stan. Stworzenie pieczęci wymaga zapisania historii w jakimś tworzywie w formie kręgów drobnych run. Po przyłożeniu jej do powierzchni bądź skóry i przekręceniu o 180 stopni, Fałszerstwo zmienia historię, czyniąc przedmioty silniejszymi lub słabszymi, zmieniając bogacza w żebraka, a durnego chłopa w polityka. Cała sztuka polega na jak najbardziej prawdopodobnemu przedstawieniu alternatywnej historii, w innym wypadku czar się nie przyjmie i zniknie po krótkim czasie. Fałszerstwo można cofnąć poprzez oderwanie pozostałego po pieczęci śladu, przypominającego granatowy lak. Flo zawsze nosi przy sobie najbardziej pożyteczne pieczęci, potrafi też w krótkim czasie stworzyć nowe. Najlepszym materiałem do tego jest wapień (lekki i łatwy do obróbki), ale równie dobrze może się nadać glina czy drewno, chociaż efekty będą zdecydowanie gorsze przez trudność w utrzymaniu odpowiedniego kształtu. Tak właśnie dziewczyna jest w stanie uciec z celi (,,przekonując" stalowy zamek, że jest bardzo wysłużony) lub z nudów naprawić skrzypiące łóżko (według nowej historii bardzo zadbane i pielęgnowane). Ulubioną pieczęcią Wiedźmy jest oczywiście jej naszyjnik, pozwalający jej po nałożeniu stać się mistrzynią we władaniu bronią białą. I bez tego wystarczająco sobie radzi z mieczem, ale w poważnych, prawdziwych starciach z lepszym przeciwnikiem od którego zależy jej życie, woli jednak ,,oszukiwać".
Towarzysz: Brak
Wierzchowiec: Brak
Nick na howrse: RedRidingHood

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz